Geoblog.pl    aipwroblowie    Podróże    USA - ze wschodu na zachód i z powrotem    Wylądowaliśmy
Zwiń mapę
2016
13
lip

Wylądowaliśmy

 
Stany Zjednoczone Ameryki
Stany Zjednoczone Ameryki, Chicago
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 7516 km
 
Udało się - jesteśmy w USA. Lot prawie punktualny i choć bez kapitana Dziadka Stanisława na pokładzie, ale za jego wstawiennictwem, odbyliśmy wycieczkę do kabiny pilotów. Mina Stasia obserwującego pana kapitana przy pracy wyrażała bezkresny podziw. Dzieci były na prawdę genialne i nie musieliśmy za nie świecić oczami przed współtowarzyszami lotu, ale to chyba głównie zasługa multimedialnych ekranów w dreamlinerze.

Szczęśliwe lądowanie w Chicago i podróż z panią Basią (tak Basią, nie Barbrą) do wypożyczalni samochodów, gdzie udało nam się cudem wepchnąć do Nissana Altimy trzy foteliki na tylną kanapę oraz trzy walizki i duży plecak, karimaty i inne sprzęty do bagażnika.
Potem tylko duuuży trafik na hajłeju ( jak to określiła Pani Basia) i dojechaliśmy do jakiejś miejscowości in the middle of nowhere, bo już dalej nie dało rady ze zmęczenia (choć w naszym śnie, cudownym śnie miało to być Toledo). Dobranoc.

(Notka od Pawła)
Dolecieliśmy o czasie, ale przejście przez kontrole graniczne i celne zajęło nam ponad 1,5h. Taksówka zamówiona przez Internet nie pojawiła się, ale dało się zamówić nawet taniej taksówkę na lotnisku. Początkowo plan był taki, że pojadę sam po samochód, ale na szczęście zamówiona taksówka okazała się 7-mio osobowym vanem więc pojechaliśmy razem. Dodatkowo taksówkarzem była Polka - p. Basia, która nam po drodze poleciła kilka atrakcji w Chicago i dała wskazówki odnośnie ruchu drogowego w Stanach. Taksówka razem z napiwkiem kosztowała nas 30 USD - 17 za taksówkę, 8 dopłaty za vana i 5 napiwku.

Kolejną godzinę zajęło nam wypożyczenie samochodu, złożenie fotelików i zapakowanie się. W wypożyczalni otrzymaliśmy zamówiony samochód (niestety, bo liczyłem w duchu, że może nie będzie zamówionego rozmiaru i dostaniemy w tej samej cenie vana :) ). Udało się wcisnąć 3 foteliki z tyłu, chociaż Agata była sceptyczna. Samochód jest nowy i przestronny, chociaż nie tak jak van pani Basi. Po awanturze spowodowanej zmęczeniem materiału ruszyliśmy w kierunku Toledo. Dzieci padły nim dojechaliśmy w korku do Chicago. Pogoda była burzowa, mocno wiało i momentami też lało. Około 21 uznałem, że już nie dam rady dalej prowadzić i zjechaliśmy w okolicach La Porte, na południowy wschód od Michigan City. Ponieważ zależało nam na czasie to jechaliśmy drogami płatnymi - w sumie 4 bramki za ok 10 usd. Staramy się płacić gotówką, żeby uniknąć kosztów przewalutowania.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (4)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
aipwroblowie
Rodzina Wróblów
Agata, Paweł. Zosia, Basia, Staś
zwiedzili 1% świata (2 państwa)
Zasoby: 41 wpisów41 16 komentarzy16 59 zdjęć59 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże